wtorek, 26 maja 2015

We wsi sąsiadującej z Bugiem poznaliśmy pana Zdzisława (rocznik '35), śpiewaka pogrzebowego, kantora w kaplicy, którego pamięć i głos są niezrównane. Śpiewnik, na którym opiera swój repertuar, pamięta czasy przedwojenne (a kto wie czy nie carskie). Księga, chociaż od lat używana, jest w bardzo dobrej formie. Widać, że dobrze dbało o tę książkę już kilka pokoleń. Kiedy zaczyna się sypać, oddawana jest do introligatora. Pan Zdzisław stworzył (lata temu) w zeszycie w kratkę odręczną kopię wszystkich śpiewanych przez niego elementów mszy, modlitw i pieśni, dzięki czemu chroni śpiewnik przed niszczeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz