wtorek, 26 maja 2015

We wsi sąsiadującej z Bugiem poznaliśmy pana Zdzisława (rocznik '35), śpiewaka pogrzebowego, kantora w kaplicy, którego pamięć i głos są niezrównane. Śpiewnik, na którym opiera swój repertuar, pamięta czasy przedwojenne (a kto wie czy nie carskie). Księga, chociaż od lat używana, jest w bardzo dobrej formie. Widać, że dobrze dbało o tę książkę już kilka pokoleń. Kiedy zaczyna się sypać, oddawana jest do introligatora. Pan Zdzisław stworzył (lata temu) w zeszycie w kratkę odręczną kopię wszystkich śpiewanych przez niego elementów mszy, modlitw i pieśni, dzięki czemu chroni śpiewnik przed niszczeniem.
Wieska - Sterdyń. Idąc od wioski do wioski, od osoby do osoby, dostaliśmy się w końcu do starorzecza Bugu. Tam syn jednego z muzykantów grających w Sterdyniakach, po przygraniu nam do tańca na pięknym EXCELLENcie nakazał nam natychmiast jechać do Sterdyni. W Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu na integracyjnej imprezie seniorskiej sami prawie buty zgubiliśmy, tak energicznie Sterdyniacy grali do tańca. W składzie były skrzypce, dwa akordeony, perkusja, saksofon i przestrzeń na gościnny udział chętnych znajomych np. na tamburynie.
Dzierzby i ich okolice to początek zagłębia ligawek (a nawet jak się okazało i fujar słowackich). Pieśni pogrzebowych już tu się nie śpiewa, ale żywa jest tradycja ligaw. Gdyby kto poszukiwał oryginalnych rzeźb w drewnie, to polecamy wizytę u Pana Andrzeja, ligawisty i rzeźbiarza.

Putkowice Nadolne

W Putkowicach wiele osób wspomina obrzęd żegnania zmarłych, ale niewiele z nich pamięta melodie. Śpiewaczka, która prowadziła czuwanie przy zmarłym już zaniemogła i trudno ją zastąpić. We wsi była pani, która przygotowywała dla wszystkich teksty (druk lub kserokopie pieśni zgrupowane w osobnych teczkach). Panie z Putkowic Nadolnych utrzymują wciąż licznie tradycję majowego śpiewania pod kapliczką. Zbierają krzesła na wysepce pośrodku głównego skrzyżowania i śpiewają każdego dnia maja. Czerwcówki kiedyś też się śpiewało, ale do tego już teraz brakuje chętnych. I na majówkach mało ludzi, w porównaniu do dawniejszych czasów. Istotnie, przy kapliczce zmieściłoby się jeszcze drugie tyle osób...

środa, 13 maja 2015

Krynki. Pani Henryka. Przed kilkoma laty poszła na czuwanie do domu zmarłego sąsiada, który zażyczył sobie w testamencie, żeby to ona prowadziła czuwanie po jego śmierci. Korzysta z książeczki do nabożeństwa z pieśniami oraz pojedynczych, zapisanych ręcznie kartek z pieśniami odpisanymi od śpiewaczek z innych wsi. To współczesne pieśni. Do sentymentalnych tekstów dobiera się (samodzielnie) melodie ze zbioru pieśni powstałych w II połowie XX w. towarzyszących "chodzeniu obrazu".
Czepielin. to jedno z miejsc, gdzie śpiewaków trudno znaleźć. Pani Krystyna niewiele pamięta, nie ma swojego zeszytu z pieśniami ani śpiewnika, ale z naszego śpiewnika pamiętała i pięknie zaśpiewała "Żegnam Cię mój świecie wesoły".
Hołubla, Pan Stanisław. Rocznik 1933. Korzysta (jak pozostali śpiewacy w miejscowości) ze śpiewnika kupionego w Siedlcach zatytułowanego "Zbiór Pieśni Żałobnych i Pogrzebowych, obrzędy pogrzebu - śpiewy, Modlitwy za zmarłych. Z rękopisów wiernych wybrał i opracował do użytku wewnętrznego parafii Szczałb Ks. Prob. Jan Abramczuk. Szczałb 1993"